Przed Wielkanocą 1999r. Krzysztof Czarnota jechał swoim ciągnikiem i nagle poczuł, że koło mu się zapada. Okazało się, że na polu, które tak dobrze znał ujawniło się źródło wodne. Nie było to takie krystalicznie czyste źródełko, jakie znamy z wielu Objawień, ale woda z ziemią, taka polna. Niemniej, szybko okazało się, że spożywanie tej wody czy używanie jej do okładów i zabiegów leczniczych przynosiło i przynosi efekty – uleczenia, uzdrowienia.
Niestety, obecnie źródełko wyschło z powodu spadku liczby pielgrzymów (umarła generacja ludzi przedwojennych, znacznie bardziej pobożnych, a obecnie jest za mało modlitwy). Prosimy zatem o przybywanie i modlitwę, a woda wróci!
Warto natomiast wspomnieć że z racji obniżenia terenu przy wierzbie Objawień zbiera się tam woda i ta woda także bywa zabierana przez pielgrzymów i działy się uzdrowienia i łaski po jej stosowaniu. Czyli Matka Boża sprawiła jakby zastępcze źródełko! Zatem bierzmy ze sobą naczynia na wodę – bo warto ją zabrać do domu.